niedziela, 18 maja 2008

Odcinek 13. Może pechowo a na pewno pesymistycznie.

Leatitia ma kilka wizji swojego zgonu:
1) Zajmuje miejsce pasażera w aucie, które jedzie autostradą (jaką kurwa autostradą??!) przed wielkim TIRem wiozącym kiełbasy. Nagle drzwi przyczepy TIRa się otwierają i Leatitia ginie od potężnego uderzenia Krakowską albo Zwyczajną. Mogłaby zginąć od kaszanki, ale to okropnie plebejska śmierć.
2) Leatitia pewnego pechowego czwartku rozcięła sobie palec podczas prozaicznej czynności, jaką jest wkładanie pieczywa do chlebaka. Jeśli nie umrze z wykrwawienia, to na pewno dostanie zakażenia, chirurdzy amputują jej dwie ręce i Leatitia ze zgryzoty dokończy żywota zamknięta w kiblu z iPodem na uszach.
3) Chciała wyjechać na Erasmusa. Myślała, ze to będzie takie proste: złoży wniosek, spakuje walizkę i pojedzie zgłębiać język i kulturę Germanów. Rzeczywistość jednak jest zbyt przytłaczająca. Ilość dokumentów, druczków i wniosków sprawiła, że Leatitii zabrakło powietrza i udusiła się nieszczęśnica, co skrupulatnie odnotowały gazety codzienne i pudelek.pl

Za dużo Almodovara, Garcii Marqueza i Vargasa Llosy. Za dużo.