wtorek, 27 stycznia 2009

Poza planem.


Żeby nie było, ze jest tak smutnawo i markotnie...
Freitag Nachmittag, ale Misiek ciągle w pracy.

Odcinek 25. Minął rok...

Tak z grubsza, bo Leatitia nie pamięta dokładnej daty dziennej (historyczka/histeryczka od siedmiu boleści). Z całą pewnością był to jednak poniedziałek. Żal tych czterech lat...

I wanted you for life
You and me
In the wind
I never thought there come a time
That our story would end
It's hard to understand
But I guess I'll have to try
It's not easy
To say goodbye.

For all the joy we shared
All that time we had to spend
Now if I had one wish
I'd want forever back again
To look into your eyes
And hold you when you cry
It's not easy
To say goodbye

I can remember all those
great times we had
There were so many
memories, some good
some bad
Yes and through it all
Those memories will last
Forever

There's peace in where you are
May be all I need to know
And if I listen to my heart
I'll hear your laughter once more
And so I got to say
I'm just glad you came my way
It's not easy to say
Goodbye



Marek odszedł we wtorek. Ale nie ma co porównywać, bo to Osobowość. A tu pisząca to tylko Leatitia. Wiec nie ma zmartwienia...

poniedziałek, 26 stycznia 2009

Odcinek 24. Chyba dojrzewanie, ale pewności nie ma.

W sumie idzie wiosna, przynajmniej w Getyndze, więc i myśli powinny być nieco bardziej optymistyczne. Tak, Leatitia wie, że to pani, której na imię Frustracja, szarpie, popycha i przewraca pion psychiczny. Ona wie, że nie jest mile widziana, Frustracja, ale tkwi nadal gdzieś tam w środku i Leatitia przebić się może do tych niezgłębionych pokładów psyche dopiero po kilku kieliszkach wina Domkellerstolz, jedynego sprzedawanego za przyzwoitą sumę, na kieszeń studenta z Polski (niby - państwa), które bez skutków ubocznych można wypić. Trochę zanika. Jej widmo, Frustracji, pojawia się groźbą dnia jutrzejszego.

Leatitia mogłaby napisać "cholera jasna".
Leatitia mogłaby być szczera (niczym poseł Palikot) i napisać "no żesz kurwa, no..."
Leatitia mogłaby zgiąć się w pół i oddać szeroko pojętym urządzeniom kanalizacyjnym wszystko, co ma w sobie.
Leatitia mogłaby kpić z bełkotu, który jest generowany codziennie w tzw. kuluarach.

Ale Leatitii się nie chce. Bo słowna masturbacja doprowadza do wykończenia, a intelektualna gangsterka zabija. Lepiej się wyspać.

wtorek, 6 stycznia 2009

Odcinek 23. Niezgłębione pokłady focha

Leatitia rozumie, że na świecie istnieje dowolność interpretacji. Ale żeby ekstremalnie przekraczać granice dowolności, to już jest nadużycie, które powinno podpadać pod paragraf. Leatitii ciężko jest zrozumieć dlaczego pytanie: "Czy będziesz u nas na sylwestra", jest odczytywane: "Nie chce, żebyś był/a u nas na sylwestra". I foch.
Heh, no dobra. Leatitia włączyła wsteczny bieg i odnalazła w sobie do tej pory ukryte pokłady luzu. Don Cristo miał na to wylane od początku. W Leatitii pewne decyzje muszą dojrzeć. Teraz kwestia wewnętrznego chilloutu wydaje się być bardziej soczysta.

Jeśli ludzie lubią sie bez sensu obrażać, czerpią radość z pielęgnowania w sobie złości i urazy, to dlaczego odbierać im tę przyjemność? Jedni czytają Pudelka, inni pielęgnują fochy. Formy rozrywki w nowoczesnym społeczeństwie przybierają zaskakujące formy. Leatitia chcąc żyć w jako takiej równowadze psychicznej stwierdziła, że pogodzi się z tymi cywilizacyjnymi zmianami i nie będzie stawać na drodze do szczęścia focho-loverom... bo ludzie powinni sobie pomagać.

Oficjalna strona Focha